Radio Białystok | Wiadomości Studio Suwałki | Ktoś regularnie niszczy łąkę kwietną wzdłuż Trasy Wschodniej
Łąka kwietna wzdłuż Trasy Wschodniej w Suwałkach cieszy oko mieszkańców. Jej zdjęcia obiegają lokalne portale, a internauci dziękują autorce za upiększenie tego miejsca. To nie dzieło służb miejskich, lecz efekt codziennej, ciężkiej pracy jednej osoby, której trud niestety nie wszyscy potrafią docenić.
Rabaty są nagminnie niszczone – niektórzy wycinają rośliny, by przez chwilę nacieszyć się nimi w domowym wazonie, inni wykopują je z korzeniami do własnych ogrodów.
Alicja Klucznik ukwieca most przy ulicy 100-lecia Niepodległości bezinteresownie – dla mieszkańców i dla środowiska. Jej celem jest zachowanie bioróżnorodności, aby zapewnić pokarm owadom.
- Wyszukuję rośliny, które są bardziej miododajne, tylko że ciągle jeszcze mi ich brakuje. Niestety, kiedy posadziłam np. krwawnicę, to ktoś mi ją zabrał, a ona by się rozsiała. No i tu jest cały problem, że jak coś takiego ciekawego tu zasadzę, to zaraz jest to wykopane - tłumaczy Alicja Klucznik.
Suwalczanka sama wyszukuje rośliny zagłuszone przez gęste trawy i krzewy, a następnie przesadza je wzdłuż mostu, gdzie w końcu zaczynają kwitnąć. Zbiera również nasiona kwiatów polnych i rozsiewa je wzdłuż drogi. Tymczasem, gdy ona stara się upiększyć to miejsce, niektórzy jednocześnie bezmyślnie je niszczą.
- Dewastacji jest bardzo dużo. Nie ma takiego dnia, w którym nie znalazłabym jakiejś zniszczonej rośliny albo wykopanej. Chciałabym zaapelować do ludzi, żeby po prostu uszanowali i docenili to co tu powstaje. Przecież to wymaga bardzo ciężkiej pracy.
Trzeba podkreślić, że twórczyni tych ukwieceń działa całkowicie samodzielnie, bez wsparcia służb miejskich – choć, jak sama mówi, robi to wszystko dla dobra miasta.
- Są ludzie, którzy przechodzą, podziwiają, robią zdjęcia. To jest bardzo piękne i przecież można przejść, popatrzeć. Po co zrywać?
Kwiaty lepiej zostawić na miejscu – pomagają przyrodzie i dłużej cieszą oczy. Zerwane szybko tracą urok.